Klasyczna chałka w wersji wegańskiej! Do jej przygotowania nie potrzebujecie żadnych wymyślnych składników, wszystkie dostaniecie w każdym sklepie spożywczym. W przepisie podaje użycie mąki pszennej o dwóch typach, z tej kombinacji bułka wychodzi niebywale delikatna i puszysta, opcjonalnie możecie także użyć jedynie mąki o typie 550, która dedykowana jest do wypieków drożdżowych. Pamiętajcie o glazurze z syropu klonowego i mleka roślinnego, dzięki niej uzyskacie cudnie przypieczona skórkę. Kruszonka naturalnie jest opcjonalna, możecie użyć np.sezamu, maku, siemienia lnianego, czy przygotować chałkę bez posypki.
300g mąki pszennej typ 450
200g mąki pszennej typ 550
250ml mleka roślinnego
60ml oleju rzepakowego
25g świeżych drożdży
4 łyżki cukru trzcinowego
2 łyżeczki cukru waniliowego, opcjonalnie
szczypta soli
do posmarowania:
1 łyżka syropu klonowego
3 łyżki mleka roślinnego
kruszonka:
50g mąki pszennej
25g oleju kokosowego lub wegańskiej margaryny
2 łyżki cukru pudru
- Drożdże łączymy z 1 łyżką cukru i mąki, zalewamy mlekiem roślinnym i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia
- Do wyrośniętych drożdży dodajemy pozostały cukier, cukier waniliowy, olej rzepakowy, sól oraz mąkę
- Ciasto zagniatamy ręcznie przez około 15 minut lub robotem przez ok. 6-7 minut, do momentu uzyskania idealnie gładkiego, miękkiego ciasta
- Z zagniecionego ciasta formujemy kulę, którą umieszczamy w wysmarowanej olejem misce, nakrywamy czysta lnianą ściereczką lub folią. Miskę z ciastem odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę, do wyrośnięcia
- W międzyczasie mieszamy syrop klonowy z mlekiem roślinnym oraz przygotowujemy kruszonkę
- Wyrośnięte ciasto chwilę zagniatamy dłońmi i dzielimy na dziesięć w miarę równych kuleczek. Z każdej formujemy rulonik o długości ok. 30-40cm. Zaplatamy dwie chałki przekładając w warkocz pięć ruloników (pomysły na zaplatanie znajdziecie w google)
- Zaplecione chałki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, smarujemy mieszanką syropu klonowego i mleka, odstawiamy w ciepłe miejsce do ponownego wyrośnięcia na 30-40 minut
- Do miseczki przesiewamy mąkę, dodajemy cukier oraz olej kokosowy lub margarynę. Całość w miarę szybko rozcieramy palcami do uzyskania konsystencji mokrego piasku
- Chałki ponownie obficie smarujemy wcześniej przygotowaną glazurą, wierzch posypujemy kruszonką, pieczemy w 170 stopniach C w piekarniku przez 30 minut (termoobieg) lub w 180 stopniach C przez 35-37minut (góra-dół) do uzyskania ciemnobrązowej skórki.
- Upieczone chałki studzimy na kratce
Jakie znaczenie ma zmieszanie dwóch typów mąk?
OdpowiedzUsuńMaja
Wszystko jest napisane na wstępie :)
UsuńBardzo smaczna, na drugi dzień, nawet bez przykrycia, nie wysycha😁.Jedynie następnym razem dodam jednak więcej cukru
OdpowiedzUsuńOstrzegam, ze jak ktos nie ma piekarnika tylko kombiwar to trzeba robic z polowy porcji- chalka wlasnie wypelnila mi cala mise kombiwara podczas pieczenia haha!
OdpowiedzUsuńCzy modyfikowacja jakos baze jeśli robie chalki wytrawne? Oczywiście bez kruszonki i maziania mlekiem z syropwm daktylowym ;)
OdpowiedzUsuńNie :)
UsuńZrobiłam przed chwilą i wyszła mi strasznie płaska :/ jakaś podpowiedź co moglo byc powodem?
OdpowiedzUsuńSandra
hej, powodów może być kilka. Przede wszystkim źle pracujące drożdże, mogły być nieświeże lub ciasto zbyt długo wyrastało. Ciasto zbyt słabo lub zbyt mocno wyrobione, zbyt wysoka temperatura w piekarniku.
UsuńŚwietny przepis, wiele razy z niego korzystałam i za każdym chałki wychodzą pyszne, są wręcz rozchwytywane, nie tylko przez "bezmlecznych" alergików:)dziękuję MniuMniu i pozdrawiam z Gdańska,
OdpowiedzUsuńAnia Rz.
A wyjdą z tego ciasta jagodzianki?
OdpowiedzUsuńMam mąkę typ 650 i typ 450...w jakich proporcjsch ich uzyc? Jak wygląda kalorycznosc chałki?
OdpowiedzUsuńOdkąd przeszłam na dietę roślinną prsestałam piec ciasta drożdżowe choć byłam w tym na prawdę dobra. Długo szukałam dobrego przepisu wegańskiego i właśnie znalazłam. Ta chałka jest rewelacyjna! Puszysta, mięciutka, przepyszna! Moje dziecko zajada się ze smakiem codziennie. Ten przepis zostanie z nami na długo 🤤🤤🤤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basia