Rosół w wersji wegańskiej? No pewnie! Do przyrządzenia aromatycznego, pełnego smaku bulionu wcale nie potrzebujecie mięsa. Najważniejsze są warzywa i przyprawy. Poza oczywistą włoszczyzną zawsze dodaję przypaloną cebulę, jabłko i fenkuł oraz odrobinę ciemnego sosu sojowego i suszone borowiki, które nadają tego smaku umami. Do tego obowiązkowo ulubiony makaron i cała masa świeżej natki pietruszki. Taki rosołek jest idealną bazą do wszelkich innych zup, nie tylko pomidorowej!
SKŁADNIKI:
3l wody
5 marchewek
3 pietruszki
2 laski naci selera, wraz z natką
2 ząbki czosnku
1 por
1 duża cebula
1/2 korzenia selera
1/2 fenkuła
1/2 jabłka
1-2 suszone borowiki
pęczek natki pietruszki
3 ziela angielskie
3 liście laurowe
4-5 ziarenek czarnego pieprzu
2 lyżki suszonego lubczyku
2 łyżki płatków drożdżowych
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
2 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku
do podania:
ulubiony makaron
natka pietruszki
ugotowana marchew
- Cebulę oczyszczamy (ale pozostawiamy łupinki) i przekrawamy na pół, przypalamy na suchej patelni, następnie dodajemy odrobinę oleju i przewracamy na drugą stronę. Gdy cebulka puści aromat ściągamy ją z ognia
- Wszystkie warzywa dokładnie oczyszczamy i umieszczamy w dużym garnku (marchew i pietruszkę możemy obrać ze skórek, ale nie jest to konieczne), dodajemy natkę pietruszki wraz z łodygami, borowiki i wszystkie pozostałe przyprawy
- Warzywa zalewamy zimną wodą, garnek nakrywamy pokrywką i całość gotujemy przez 3-4 godziny na minimalnym ogniu, rosół powinien bardzo, bardzo delikatnie pyrkać
- Po tym czasie esencjonalny bulion odcedzamy z warzyw, nastawiamy z powrotem na gaz, dodajemy olej oraz doprawiamy do smaku solą oraz czarnym pieprzem
- Rosół podajemy gorący z ulubionym makaronem, marchewką i posiekaną natką pietruszki
Będę to jadł!
OdpowiedzUsuńZrobiłem. Zjadłem. Wg mnie trochę za słodki, na przyszłość dam mniej marchewki bo to chyba jej wina. Poza tym całkiem dobry. Rok temu jadłem podobny, wegański rosół, na jednym z festiwali, ale ten zdecydowanie lepszy.
UsuńTylko pamiętaj, ze marchewka marchewce nie równa :) jedna są lekko słodkie a drugie baaardzo, najlepiej spróbować jeszcze przed gotowaniem.
UsuńJeszcze jedna ogólna uwaga odnośnie przepisów. Jako umysł ścisły lubię mieć podane dokładną wagę składników (oczywiście w miarę możliwości). Czasem nie ma to większego znaczenia dla dania, czasem wręcz przeciwnie (gdy kiedyś robiłem burgery z buraków poległem na proporcjach składników i były niezbyt zjadliwe). Pięć marchewek pięciu marchewkom nie równe ;) Pozdrawiam
Usuńracja :)
UsuńWyglada jak prawdziwy! Ciekawi mnie dodatek jabłka i grzybów, na pewno spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńKamila
Wygląda apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńBędzie gotowane i jedzone :-))
OdpowiedzUsuńFantastyczny na jesień!
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję Twój patent z jabłkiem, fenkułem i sosem sojowym :) Mój wege rosół robiłam z warzywami z dodatkiem oliwy, był smaczny, ale nie miał tego smaku umami.
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie nie na temat tego konkretnego przepisu (choć zapowiada się świetnie i na pewno wypróbuję), ale ogólnie tego miejsca. Ja się pytam ja to jest możliwe, że w ciągu 3 lat weganizmu nie trafiłam na Twojego bloga?? No ale lepiej późno niż wcale, teraz będę tu stałym gościem bo przepisy zapowiadają się świetnie:)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
Usuńnigdy nie dawalam fenkulu, ale za to daje pol duzej czerwonej papryki,2-2 brukselki, 2-3straki fasoli i kozieradke mielona :) Krystyna
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCo robicie z warzywami po ugotowaniu rosołu?
OdpowiedzUsuńjeśli potrzebujesz błonnika to możesz je po prostu zjeść - zrobić pastę lub pasztet, walorów smakowych mają jednak bardzo malutko ponieważ większość smaku jest w wywarze :)
UsuńZrobiłam. Nie wierzyłam że sam bulion może być smaczny i zastąpić zupkę z trupka. A zastąpił i wszystkim smakuje. Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuń