Weekendowe kucharzenie rozpoczynam od przepysznego dania na bazie komosy ryżowej z
dodatkiem soczystych, jędrnych zielonych warzyw w połączeniu ze
złocistym tofu. Całości dopełnia bardzo prosty, ale charakterystyczny
sos na bazie pasty miso oraz chrupiąca posypka z orzechów i sezamu. Tak
przygotowana komosa ryżowa wspaniale sprawdzi się zarówno na ciepło, jak
i w wersji na wynos, dodatkowo jest pozbawiona glutenu i lekkostrawna.
SKŁADNIKI (4 porcje)
komosa z warzywami i tofu:
3/4 szkl. komosy ryżowej
100g tofu naturalnego, pokrojonego w kostkę
1/2 szkl. posiekanego pora
1/2 szkl. pokrojonej w kostkę zielonej papryki
1/2 szkl. zielonego groszku
1 szkl. pokrojonej w kostkę cukinii
garść jarmużu
1 łyżka oleju kokosowego
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki soli
szczypta gałki muszkatołowej
sos miso:
2 łyżki jasnej pasty miso
sok z 1/2 cytryny
1/3-1/2 szkl. wody
do podania:
1/2 szkl. posiekanego szczypioru
garść uprażonych orzechów nerkowca
2 łyżki uprażonego sezamu
- Komosę gotujemy według instrukcji na opakowaniu i odsączamy z nadmiaru płynu
- Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i smażymy na złoto pokrojone tofu
- Dodajemy cukinię, paprykę, por oraz posiekany na drobno czosnek
- Całość chwilę przysmażamy, dodajemy komosę, jarmuż, groszek oraz przyprawy
- Wszystkie składniki sosu mieszamy ze sobą do uzyskania gładkiej, kremowej konsystencji.W razie potrzeby dodajemy większą ilość wody
- Gorącą komosę przekładamy do miseczek, podajemy z sosem, szczypiorem oraz orzechami i sezamem
Smacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! A komosy nie jadłam od dawien dawna, ale ta wersja jest tak oszałamiająca (jarmuż, tofu i nerkowce - uwielbiam), że przepis zapisuję i robię niedługo <3 Coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńSuper zielone danie :)
OdpowiedzUsuńMniam, przepis jest doskonały. Skorzystałam i dzis miałam dzięki tobie pyszny obiad
OdpowiedzUsuńTo danie pięknie się prezentuje, smak na pewno cudowny... to coś dla mnie, bo kocham szczypior, por i paprykę! :)
OdpowiedzUsuńNawet w 20% nie wygląda tak dobrze jak smakuje! Niebo w gębie! Należę do naprawdę wybrednych osób, bardzo zamkniętych na nowe smaki. Urzekłaś mnie tym daniem. Potraktuj to proszę jak górnolotny komplement ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz! Cieszę się, że danie przypadło do Twojego gustu :) pozdrawiam.
Usuń