O szpinaku pisać nie muszę, bo wszyscy go znają i uwielbiają. Nie tylko ze względu na swój przepiękny, zielony kolor, ale smak i właściwości zdrowotne. Tempeh natomiast jest znacznie mniej popularny i w zasadzie zupełnie niespotykany na polskich półkach sklepowych. Jedyne miejsca gdzie możemy go kupić to sklepy ze zdrową żywnością i internetowe.
Tempeh powstaje podczas fermentacji soi, a jego produkcję zapoczątkowali Indonezyjczycy. Ten produkt cechuje się dużą zawartością białka, żelaza oraz witamin z grupy B. W przeciwieństwie do produktów sojowych niepoddanych procesowi fermentacji (mleko sojowe, czy tofu), tempeh, jak również natto posiadają mniejszą ilość oligosacharydów oraz kwasu filtowego. Są zatem znacznie bardziej lekkostrawne, a ich składniki odżywcze są lepiej przyswajalne przez nasz organizm.
Tempeh tak, jak i tofu dostępne jest w wersji naturalnej, wędzonej, marynowanej lub smażonej. Mój ulubiony to tempeh wędzony lub naturalny, który marynuje kilka godzin w sosie sojowym i tiryaki. Tempeh, tak jak i tofu urozmaica wiele potraw i jeśli nie mieliście jeszcze okazji go spróbować, to zmieńcie to natychmiast. Obiecuje, pokochacie go tak samo jak ja.
SKŁADNIKI (1 PORCJA):
garść świeżego szpinaku baby
50g tempehu wędzonego*
2 pomidorki koktajlowe
4 oliwki czarne
4 oliwki zielone
kilka plasterków czerwonej cebuli
2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka kiełków rzodkiewki
sos:
1 łyżka masła orzechowego
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka wody lub oliwy ev
kapka octu balsamicznego
pieprz ziołowy
*tempeh wędzony można zastąpić naturalnym, który wcześniej podsmażamy i marynujemy w sosie sojowym i teriyaki
- Szpinak dokładnie myjemy i suszymy, pomidorki koktajlowe kroimy w ćwiartki, tempeh kroimy w kostkę lub plastry.
- Składniki sosu dokładnie mieszamy lub miksujemy
- Warzywa i tempeh układamy na talerzu i obficie polewamy przygotowanym wcześniej sosem
świetna sałatka! szpinak dziś mam na obiad, jako dodatek oczywiście, ale chętnie też spróbuję w najbliższym czasie tempeh, którego jeszcze nie miałam okazji nigdzie jeść, a bardzo kusisz tym pysznym daniem :)
OdpowiedzUsuńpysznosci!
OdpowiedzUsuńSzczególnie mnie ten sos intryguje! Muszę spróbować zrobić z nim jakąś inną sałatkę ;)
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda przepięknie :) A gdzie kupujesz tempeh, chętnie bym go spróbowała?
OdpowiedzUsuńpolecam vegekoszyk.pl :)
UsuńOh oh, kocham tempeh <3 No i czy coś, w czym jest masło orzechowe, może być niedobre? ^^
OdpowiedzUsuńZ czym można podać tę sałatkę? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kamila
Sałatka składa się z masy składników, więc sama w sobie jest sycąca i nie potrzebne są żadne uzupełniacze moim zdaniem. Jeśli koniecznie chcesz to jak to do pozostałych sałatek, będzie pasować pieczywo - bagietki, ciemny chleb lub paluchy chlebowe, czy krakersy. Pozdrawiam :)
Usuń