11 listopada 2014

WEGAŃSKI SHANGHAJ

Na wstępie zaznaczam, że relacja jest dość obszerna, jednak w trakcie pobytu padł mi aparat i zmuszona byłam ratować się aparatem w telefonie.


W hotelu, którym przebywaliśmy nie było restauracji, a stołówka ale wybór pozycji śniadaniowych i tak mnie zdziwił bardzo pozytywnie. W zależności od dnia, ale zwykle mieliśmy do wyboru propozycje europejskie i chińskie. Najczęściej jadłam płatki kukurydziane z białymi i ciemnymi rodzynkami na pysznym mleku sojowym, czy tosty z masłem orzechowym i dżemem. Poza tym były m.in. chińskie bułeczki gotowane na parze, kongi (rozgotowana papka ryżowa), makaron ryżowy z chilli, grzybami i oliwkami, kluski ryżowe albo pikle. Tymczasem polskie hotele o podobnym standardzie jedyne co nam oferują to chleb z pomidorem albo suche musli.

tosty, płatki na mleku sojowym

bułki z warzywami, gotowane na parze

Jeżeli chodzi o typowo wegańskie restauracje to najlepszym źródłem jest portal happycow, gdzie znajdziecie wszelkie niezbędne informacje odnośnie kuchni oraz lokacji. Przestrzegam jednak - w Chinach nie działa Facebook, Instagram, a nawet Google (mapy również nie działają) zatem przed przylotem do Chin dobrze jest pozaznaczać sobie na planie miasta miejsca, które będziemy chcieli odwiedzić. Większość restauracji, czy barów ulokowana jest na 3,4 piętrach wieżowców. Obsługa  w większości lokali nie mówi po angielsku, ale karty są na tyle czytelne, że nietrudno porozumieć się na migi. W każdym miejscu, w którym byliśmy pozycje w karcie są przetłumaczone na angielski i dodatkowo dania są przedstawione na zdjęciach.



 wielka miska bardzo smacznej zupy z kapusta pack choi, makaronem i wegańskim mięsem

zestaw obiadowy - wegańska wieprzowina z kapustą, ryż i warzywa, do tego zupa kukurydziana

 największe odkrycie - smażone skórki tofu nadziewane grzybami i warzywami





smażone warzywa w sosie

 przepyszna zupa w pierożkami nadzianymi szpinakiem i grzybami

 gorące tofu z selerem naciowym i chilli

wegańska wędlina i ponownie smażone skórki tofu





 Polecane na happycow tofu , wizualnie przepiękne, smakowo natomiast dość mdłe i najmniej smaczne z dań, które zamówiliśmy

 Przepyszne pierożki z pack choy

 Kiełbasa wegańska, bardzo smaczna, przypominająca polskie kiełbasy

Klopsiki z tofu w zupie kapuścianej, przepyszne




Wegańska ryba w słodkim sosie, konsystencja naprawdę do złudzenia przypominająca rybę.
W tle pyszna, delikatna surówka z glonów w sosie sezamowym

Quiche z grzybami i tofu, bardzo delikatne w smaku i konsystencji

 Przepyszne szaszłyki z sosie satay

W tle najlepsze w świecie plastry wegańskiego mięsa w sosie pieprzowym



Pierwszego dnia pobytu zostaliśmy zaproszeni do tradycyjnej restauracji i ku mojemu zdziwieniu stół opływał od różnorodnych, kolorowych potraw na bazie warzyw. Ponad to w większości takich restauracji można spróbować również tzw. stinky tofu, które mimo mojego dużego uprzedzenia, bardzo mi posmakowało

 bób z grzybami mun w ostrej oliwie

 stinky tofu

Wegańskie posiłki w podróży to również częsty problem, np. w rosyjskich liniach zdarza się, że zagubią gdzieś w systemie wybór wegańskiego posiłku i jesteśmy skazani na orzeszki i piwo. We francuskich liniach jednak nie było takiego problemu. Plusem wybierania wegańskiej opcji jest to, że zawsze dostajemy jedzonko jako pierwsi ^^

Kuskus z rodzynkami i cukinią, mus jabłkowy, wegańska margaryna, ciasto z kawałkami czekolady, surówka

Pieczone ziemniaki, puree z dyni, grzyby, cukinia, wegański croissant, bułka z czekoladą, dżem, wegańska margaryna, eco sok pomarańczowy, mus jabłkowy, deser waniliowy

Kuskus warzywny, gotowane warzywa,owoce, margaryna wegańska, ciemna bułka, woda, surówka

Najlepsze danie - ryż, nadziewane skórki tofu, gotowane warzywa, owoce, ciemna bułka, margaryna, woda, surówka

Rozpisałam się nieco, mam nadzieję jednak, że dla kogoś z Was moja relacji z Szanghaju może okazać się bardzo pomocna. Poniżej zamieszczam zdjęcia niektórych produktów, które przywiozłam ze sobą. Poza porcelanom, najpyszniejszymi owocami (smoczy owoc smakuje to zupełnie inaczej) Chiny opływają we wszechobecne tofu. W dużych supermarketach tofu ma swój osobny ogromny dział, i nie jest to zwyczajne, znane nam w Polsce tofu przypominające twaróg. Poza kostkami znajdziemy tofu w plastrach, małych kosteczkach, wędzone, marynowane, smażone, sprasowane (bardzo cieniutkie plasterki), mrożone, czy tofu w skórkach. Pod tym względem to raj dla wegan.

moje ulubione orzeszki pecan w skorupkach, smakują zupełnie inaczej niż te łuskane

orzeszki macadamia

suszone pomidorki koktajlowe / ultra tanie suszone jagody goji

sprasowane tofu, wszystkie w oleju i chilli, ale o różnych stopniach ostrości

tofu marynowane, w smaku i konsystencji przypomina nieco tuńczyka

skórki tofu / wino ryżowe

grzyby shitake / mun

zielona herbata / kwiaty rumianku

czarny ryż / czarna fasola




9 komentarzy:

  1. wow, zaskakujące potrawy! aż chciałoby się spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie sadzilem, ze w chinach jest cos weganskiego do jedzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe co mi dadzą jeść w samolocie na Kubę...no i na samej Kubie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super! Jeżeli kiedykolwiek będę się wybierać na pewno wrócę do Twojego postu. Pozdroooo! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyleeee tofuuuu <3 Zwariowałam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo lecę do Shanghaju, popatrzyłam na Twoje zdjęcia i już zrobiłam w głowie listę dań, których muszę skosztować!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) Nie wiesz może czy w Chinach działa Happy Cow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działa, ale nie działa google więc nie wczytuje mapek

      Usuń


* BARDZO PROSZĘ, ABY OSOBY ANONIMOWE PODPISYWAŁY SIĘ U DOŁU SWOIM IMIENIEM LUB KSYWĄ - UŁATWI TO WSPÓLNĄ KOMUNIKACJĘ *