Podstawą tej zupy jest kiszona kapusta pekińska. Dodatkowo zawiera porcję białka w postaci tofu, może być wzbogacona także o ulubiony makaron i grzyby. Za sprawą kiszonej kapusty pekińskiej zupa jest bardzo aromatyczna, ale i dość ostra, więc przestrzegam osoby przepadające za delikatnymi zupami - może nie przypaść Wam do gustu. Natomiast osoby lubiące wyraziste dania zachęcam do wypróbowania, szczególnie w jesienno-zimowym czasie. Miska takiej zupy potrafi rozgrzać niejednego zmarzlucha.
SKŁADNIKI:
2 szkl. kim chi
2 L bulionu warzywnego lub wody
1 żółta cebula, pokrojona według uznania
2 ząbki czosnku, posiekane
kilka łyżek sosu sojowego
kostka tofu naturalnego
garść suszonych grzybów shitake, opcjonalnie
łyżka oleju rzepakowego
dodatkowo:
makaron (dowolny)
odrobina szczypioru
- Grzyby gotujemy do miękkości w nieosolonej wodzie, odcedzamy.
- W garnku rozgrzewamy olej, na którym smażymy na złoto cebulkę i czosnek oraz pokrojone w ćwiartki grzyby
- W momencie gdy warzywa będą złociste dodajemy kim chi, chwilę podduszamy i zalewamy bulionem. Dodajemy tofu pokrojone w kostkę
- Całość gotujemy przez 30-40 min, do momentu aż kapusta zupełnie zmięknie, doprawiamy do smaku sosem sojowym
- Podajemy z makaronem i szczypiorem
Muszę koniecznie zrobić kim chi, uwielbiam wyraziste azjatyckie zupy :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, idealny na obiad :)
OdpowiedzUsuńnie jadłam jeszcze, ale już po samych składnikach widzę, że na pewno by mi posmakowała :) chętnie kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńZnam i lubię kim chi, ale nie jadłam nigdy zupy z niej, przypuszczam, że jest świetna.
OdpowiedzUsuń