SKŁADNIKI
seitan:
1 szkl. zielonej fasolki mung, namaczamy ją na noc i w nieosolonej wodzie
1 łyżka czosnku granulowanego
2 łyżki chilli, także można zastąpić świeżą
2 łyżki kminku mielonego
2 łyżki kozieradki mielonej
1 łyżka pieprzu, tym razem pominęłam
1 łyżka czarnuszki
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki oliwy z oliwek
1-1 i 1/2 szkl. zimnej wody
6-8 kopiastych łyżek glutenu pszennego, należy dodać tyle glutenu aby konsystencja była zwarta
3-4 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
nadzienie:
500g pieczarek, obranych, umytych dokładnie i pokrojonych w plastry
1 cebula, pokrojona w drobną kostkę
1 por, pokrojony w pióra
1 łyżka oliwy
50g suszonych śliwek, namoczonych we wrzątku i posiekanych
sos sojowy, pieprz
- Fasolę mung miksujemy na gładką masę ze wszystkimi składnikami, OPRÓCZ GLUTENU! Wodę dolewamy w czasie miksowania, powinna powstać lekko zawiesista ale niezbyt gęsta masa (patrz tu)
- Masę przelewamy do większej miski i dodajemy gluten. Początkowo 2 łyżki i mieszamy, zwiększając ilość glutenu - masa którą mamy otrzymać powinna być w miarę zwarta i nie przyklejać się do miski.
- Rozkładamy seitanową masę na plastikowej lub silikonowej desce i rozpłaszczamy ją równomiernie na kształt prostokąta. Możemy robić to dłońmi lub pomóc sobie wałkiem
- Na całość wykładamy usmażone na oliwie nadzienie, równomiernie rozprowadzając, zostawiając przy bokach po 2-3cm luzu.
- Roladę zwijamy bardzo delikatnie wzdłuż węższego końca. Zlepiamy miejsce łączenia oraz boki, powinien powstać kształt przypominający bochenek.
- Tak powstałą roladę zawijamy w folię aluminiową nieco ściskając i gotujemy na parze lub we wrzątku ok 1h.
- Po godzinie odwijamy delikatnie roladę z folii i pieczemy w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem z czosnkiem, oliwą, tymiankiem, warzywami i ok. 200ml piwa (Koźlak, bądź Marcowe) lub po prostu wody w 180-200°C przez 30-50min (do zrumienienia).
- W czasie pieczenia warto przewrócić pieczeń na drugą stronę, aby nie spiekła się nadmiernie z jednej strony
Najsmaczniejsza i najbardziej zwarta jest drugiego dnia, pyszna!
Nie chciała mi folia odejść, ale ja tylko piekłam - męczyłam się z pół godziny z jej podskubywaniem po kawałeczku.
OdpowiedzUsuńZawsze zanim wrzucę do piekarnika lub na patelnię seitan to go podgotowuje, bo w procesie gotowania tworzy się ostateczny jego kształt, pęcznieje i dopasowuje się do folii, nigdy nie miałam problemu z jej zdjęciem.
UsuńMoże próbowałaś zdjąć folię na jeszcze ciepłej pieczeni? powinna wystygnąć, wtedy folia sama odchodzi... chyba, że faktycznie gotowanie jest niezbędne.
niedawno zjadłam mój pierwszy w życiu szatan- zrobiłam go sama, wypłukując glut z mąki pszennej :) ciekawe czy z niego też by się dało zrobić taką roladkę, mm..
OdpowiedzUsuńWitaj Ilono, czym mogę zastąpić fasolkę mung (cieciorka, zielona soczewica), czy jednak poszukać mung, bo ma to znaczenie dla smaku rolady, pozdrawiam serdecznie Ela Zając
OdpowiedzUsuńOsobiście z mung lubię najbardziej, ale z ciecierzyca lub biła fasola tez będzie pyszka ;)
Usuń