pół szkl. namoczonej na noc
ciecierzycy, nie żadna tam z puszki
2-3 małe marchewki, pokrojonej w
plasterki lub inne kształty
1 mała cebula, pokrojona w kostkę
3 ząbki czosnku
2-4 liście curry
3 suszone papryczki chilli
200ml gęstego mleczka kokosowego
woda
1 łyżka oliwy do smażenia
2 łyżki żółtej pasty curry, jeżeli
nie macie to spokojnie można dodać przyprawę curry w proszku
sos sojowy, pieprz, kolendra mielona
- Na patelnie rozgrzewamy oliwę i przez kilka minut podsmażamy na niej marchewkę, cebulę i ciecierzycę (tylko namoczoną, nie gotujemy jej!!!) z liśćmi curry.
- Dodajemy pokruszone papryczki chilli oraz mleczko kokosowe, dokładnie mieszamy i dusimy całość podlewając wodą przez kilkanaście minut. Ciecierzyca powinna gotować się do miękkości w mleczku kokosowym.
- Gdy wszystkie składniki są miękkie dodajemy pastę curry i pozostałe przyprawy, całość dusimy jeszcze kilka minut do uzyskania kremowej konsystencji.
- Podajemy z ryżem basmati ugotowanym ze szczyptą kurkumy (mi się sypnęło zbyt dużo i zamiast żółtego wyszedł pomarańczowy ryż :D)
Lubię gościć na swoim talerzu takie orientalne klimaty!
OdpowiedzUsuńO tak, jednak jest różnica między puchą ciecierzycy a taką namoczoną i ugotowaną :)
OdpowiedzUsuńJadłam dziś, pyyyszne!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że smakowało :D
Usuńwczoraj robiłem, zajebiste :D
OdpowiedzUsuń